12.04.2007

Komentarz do performaceu Miss Understanding

Kolejny performance Ewy i Seabstiana już za nami.... :)
Praktycznie na tym polega - myślę - ten rodzaj przekazu sztuki, że trzeba ją widzieć bezpośrednio.Nie ma podanej gotowej interpretacji.
Dlatego spróbuję choć w paru słowach skomentować to wydarzenie.
A więc zaczęło się...zgasło światło, skupienie i cisza ogarnęła obecnych...z paniami z obsługi Coffee House- włącznie:)
Tajemniczy klimat z muzyką w tle"Portishead" - wyraziste dźwięki, momentami przygnębiająco -ponure nasilały oczekiwanie obecnych i ciekawość co będzie się dziać?
Po paru minutach pojawiają sie główni performerzy: Ewa i Sebastian..ich strój to białe koszule, krawat, szelki -symbol ekstrawagancji, pewności siebie,ale co dalej..? Siadają na przeciwko siebie powaga na twarzach. Mówią razem "Prawda". Rozpoczyna się słowna wymiana haseł, skojarzeń...(wydawałoby się, że bez zastanowienia) jedno odpowiada drugiemu i jednocześnie zapisuje je na wiszących płachtach papieru, stopniowo zapełniając wolne miejsca .
To wygląda na symbolikę spotkania dwóch osób , pojedynek na słowa?..Czy zabawa słowem ?Ale jakim ?(....PRWDA....MIŁOŚĆ - WIERNOŚĆ..BÓG...KAT...RODZINA - ŁAŃCUCH...KŁAMAĆ - LĘK, CZYŚCIEC- ODKUPIENIE, DOBRO - ZŁO, SCHOLASTYKA -NAUKOWOŚĆ, MODLITWA - LAMENT,PUSTKA - CIEMNOŚĆ...itd) co one oznaczają? Które z nich najbardziej mogły poruszyć, które stanowią jakąś trudność,których się boimy ,a które nie zrobiły żadnego wrażenia? Które utkwiły w pamięci?
Czy autorzy chcą coś przekazać konkretnego swoim zachowaniem, sposobem wypowiedzi konkretnych słów?
Ewa - subtelnie, ciepło ale stanowczo wypowiada się, utrzymuje równe tempo, wydaje się nie ugięta, wytrwała...
Sebastian - jakby bez tremy, od niego emanuje spokój (a może luz?) opanowanie momentami jest zaczepny i prowokuje przeciwniczkę przyspiesza tempo zaczyna dynamicznie dyskretnie atakować
Na koniec słyszymy na przemian wypowiadane "tak" i "nie", coraz dobitniej, papier z wypowiedzianymi słowami zostaje zdarty, zgnieciony i rzucony w "przeciwnika".....
Kto wygrał? czy się zrozumieli?? Czy była wśród nich MISS Understanding?
Czy byli całkowicie różni czy jeszcze sie spotkają, kto miał większą siłę argumentów?.....czy chodziło o coś zupełnie innego?
To za pomocą słów porozumiewamy się z innymi i ujawniamy jacy jesteśmy....gdziekolwiek ludzie naprawdę rozmawiają ze sobą to nie tylko podejmują jakiś temat"mówią o czymś"ale zajmują wobec siebie jakieś postawy, wymieniają uczucia, oczekiwania..we wszystkich spotkaniach następuje przekazywanie czegoś..Całe życie jest przedstawianiem siebie innym...całe nasze życie dokonuje się pomiędzy...
No cóż..to może wystarczy tej zadumy:)
A może ktoś inaczej odebrał piątkowe wydarzenie? Zapraszam do polemiki , a najlepiej na kolejny performance w Coffee House:), który chyba już w styczniu...
To tymczasem..
Marysia

4 grudzień 2007 06:11

Brak komentarzy: